Nie od dziś wiadomo, że w plecaku każdego ucznia powinno znaleźć się drugie śniadanie. Głodny dziecko szybciej się dekoncentruje, staje się apatyczne. Nieregularne posiłki rozstrajają rytm dobowy.
Problemem większości z nas jest urozmaicenie drugiego śniadania. Warto odejść od klasycznej bułki z serem, czy z szynką, ponieważ:
- Bułka z serem lub szynką utrudnia nam przemycenie warzyw do posiłku
- Kanapka na początku roku szkolnego wydawała się fajna, teraz kiedy dziecko drugi miesiąc uczęszcza na zajęcia, stała się po prostu nudna
- Taka kanapka najczęściej w plecaku gniecie się między podręcznikami, zeszytami, a piórnikiem, w związku z czym w momencie konsumpcji konsystencją bardziej przypomina naleśnika, niż kanapkę.
Warto poświęcić chwilę na przygotowania pełnowartościowego posiłku. Idealna śniadaniówka powinna składać się z trzech części.
- GŁÓWNEJ – naleśnika, placków, racuchów, sałatki, owsianki, jogurtu z musli i owocami, muffinek, gofrów, omleta, wrapów, falafelów lub właśnie kanapki.
- DODATKOWEJ - tu świetnie sprawdzi się owoc, koktajl, mus owocowy lub warzywa pokrojone w słupki, czy plastry, np. marchewka, pieczone warzywa np. kalafior lub brokuł. Ciekawym rozwiązaniem jest humus z warzywami.
- NIEOBOWIĄZKOWEJ – bardziej czegoś na mały głód, zwłaszcza przydatnego jeśli dziecko uprawia jakiś sport, np. baton owsiany lub orzechowy, kawałek chlebka bananowego, „mieszankę studencką”, domowe ciasteczka owsiane, chipsy warzywne, np. z jarmużu.
- WODA – jest niezbędnym dodatkiem do śniadania, KONIECZNIE bez cukru, ma naszego ucznia nawodnić, a nie nakarmić.
Należy pamiętać, że część z tych propozycji można przygotować z wyprzedzeniem, np. muffinki, gofry, czy ciasteczka. Aby uczeń nie zgniótł naszych porannych wysiłków w plecaku, warto zainteresować się zakupem specjalnie do tego przygotowanych lunchboxów lub śniadaniówek. Dostępność na rynku jest ogromna, a ceny bardzo zróżnicowane. Przygotowując tak urozmaicony posiłek dla dziecka nie zapominajmy o sobie. Skoro i tak przygotowujemy sałatkę, pokrójmy kilka warzyw więcej i spakujmy sobie, w końcu nas też czeka 8-godzinny dzień pracy.
SMACZNEGO!